Iga Świątek udanie rozpoczęła swoją przygodę z turniejem w Seulu. W pierwszym w swoim karierze meczu na tamtejszych kortach Polka nie miała problemów z Soraną Cirsteą, ogrywając ją w dwóch setach (6:3, 6:2), dzięki czemu awansowała do trzeciej rundy turnieju WTA 500. A po spotkaniu wysłała do swoich kibiców krótką wiadomość, która zachwyci zapewne zwłaszcza fanów z Korei Południowej.
Dla Igi Świątek tegoroczny turniej WTA 500 w Seulu jest wyjątkowy. Jest to bowiem jej pierwsza w karierze wizyta na tutejszych, południowokoreańskich kortach. A zaczęła się ona w miły dla niej sposób, na co sama sobie zapracowała.
W swoim pierwszym meczu (ze względu na rozstawienie raszynianka rozpoczęła rywalizację od drugiej rundy) nasza zawodniczka pewnie pokonała 6:3, 6:2 Rumunkę Soranę Cirsteę. A po meczu zachwycała się tym, jak wygląda Seul, pozwalając sobie przy tym na nieco złośliwości względem panującej w nim aury, która zdążyła już pokrzyżować szyki organizatorom imprezy.
– Na pewno warunki są znacznie inne niż w ostatnim turnieju. Więc cieszę się, że mogłam szybko się dostosować. Uwielbiam to miejsce. Jest tu pięknie, gdy nie pada. Cieszę się, że mogę tu być – powiedziała Iga Świątek w wywiadzie, którego udzieliła tuż po meczu.
Iga Świątek z wygraną na starcie w Seulu. Krótka wiadomość od Polki
Później jednak Polka zostawiła jeszcze dla fanów jedną, odręcznie napisaną wiadomość, którą upublicznili w sieci Koreańczycy.
– Zaczynam kochać Seul – napisała 24-latka.
Na relacji organizatorów widać także, że po meczu Iga Świątek zatrzymała się przy tłumie czekających na nią fanów, cierpliwie rozdając im autografy.
Wiceliderka rankingu WTA zamieściła później w sieci także krótki post, w którym zwróciła się do swoich kibiców.
Debiutancki mecz w Seulu. Dziękuję za przyjście i oglądanie nas dziś w akcji. Do zobaczenia jutro
Kolejną rywalką reprezentantki Polski w Seulu będzie 33. zawodniczka rankingu WTA – Emma Raducanu lub sklasyfikowana o sześć pozycji niżej Barbora Krejcikova.
