Afera. Świątek czeka, a tu gromy liderki rankingu. Organizatorzy muszą decydować
Podczas tegorocznego US Open kibice będą mogli podziwiać rywalizację mikstów w zupełnie nowej formule, która zachęciła do startu największe gwiazdy tenisa. Na liście startowej znalazła się między innymi Iga Świątek w parze z Casperem Ruudem. Widnieje na niej łącznie aż 25 duetów, lecz w turnieju znajdzie się miejsce jedynie dla 16 z nich. Połowę z nich wyłoni sytuacja rankingu, a połowę organizatorzy. Na zaistniałą sytuację już wścieka się liderka rankingu deblistek Katerina Siniakova przewidując, że nie uda jej się dostać dzikiej karty.
Wielkimi krokami zbliża się ostatni w tym sezonie turniej wielkoszlemowy – US Open. W tym roku będzie to impreza doprawdy wyjątkowa. Wiele czołowych zawodniczek i zawodników weźmie bowiem udział nie tylko w rywalizacji singlowej, ale i w turnieju mikstów, w którym prowadzono spore zmiany. Wszystko po to, by zachęcić do udziału największe gwiazdy gry pojedynczej.
Na liście zgłoszeń znalazło się między innymi nazwisko Igi Świątek, której partnerem ma być Norweg Casper Ruud. O nagrodę główną w wysokości miliona dolarów chcą zagrać także między innymi Emma Navarro i Jannik Sinner, Aryna Sabalenka i Grigor Dimitrow, Jelena Rybakina i Taylor Fritz czy Hubert Hurkacz oraz Donna Vekić.
Ostatecznie do startu zgłosiło się łącznie 25 duetów. W drabince znajdzie się jednak miejsce dla zaledwie 16 z nich. Połowa zostanie wyłoniona na podstawie singlowych rankingów, a druga część otrzyma dzikie karty od organizatorów.
Burza przed turniejem mikstów na US Open. Liderka rankingu zabrała głos
Wielkie obawy o to, czy uda jej znaleźć się w tym gronie ma czeska tenisistka Katerina Siniakova – tegoroczna mistrzyni Wimbledonu w mikście, która wywalczyła tytuł w parze z Holendrem Semem Verbeekiem.
Na US Open liderka światowego rankingu w deblu ma jednak wystąpić wraz z numerem jeden wśród panów – salwadorskim tenisistą Marcelo Arevalo. Już przewiduje jednak, że prawdopodobnie nie będzie jej to dane i złości się na samą myśl o takiej decyzji nowojorskich organizatorów.
Katerina Siniakova wygrała w swojej karierze wszystkie Wielkie Szlemy w deblu, łącznie triumfując w nich aż 10-krotnie. Do tego dołożyła także wspomniany już tegoroczny triumf w mikście na Wimbledonie.
Jej kariera singlowa nie jest już jednak tak spektakularna. Swój najlepszy wielkoszlemowy wynik osiągnęła w 2019 roku na Rolandzie Garrosie, odpadając w czwartej rundzie w starciu z reprezentantką Stanów Zjednoczonych – Madison Keys.
29-letnia zawodniczka zajmuje obecnie 86. lokatę w rankingu WTA. Najwyżej sklasyfikowana była przed rokiem, wskakując na 27. miejsce.
O Katerinie Siniakovej głośno było podczas tegorocznego Wimbledonu nie tylko ze względu na jej sukces, ale i to, co zrobiła w singlu, eliminując już w pierwszej rundzie Qinwen Zheng. Później wypadła jednak z drabinki po starciu z Naomi Osaką.
