Chwalił Świątek po finale Wimbledonu. Teraz wbił jej nóż w plecy. Tak określił triumf Polki

Iga Świątek zachwyciła cały świat, wygrywając swój premierowy tytuł na kortach brytyjskiego Wimbledonu. Wiele osób gratulowało jej tego historycznego osiągnięcia. Nawet Nick Kyrgios, który znany był raczej z krytykowania raszynianki, pokusił się przy tej okazji o powiedzenie kilku ciepłych słów w stosunku do koleżanki po fachu. Teraz jednak tenisowy skandalista zmienił swoją narrację, krytykując triumf Polki. Przypuścił on również atak na zwycięzcę męskiej rywalizacji Jannika Sinnera.

Iga Świątek dokonała czegoś, co na zawsze zapisze się w historii polskiego tenisa. Jako trzecia reprezentantka naszego kraju przystąpiła do finałowego starcia wielkoszlemowego Wimbledonu. Przed nią do tego etapu brytyjskiej rywalizacji dotarły tylko Jadwiga Jędrzejowska oraz Agnieszka Radwańska. Żadna z wymienionych pań nie dała jednak rady zwyciężyć swojego kluczowego meczu. Dokonała tego dopiero Iga Świątek, stając się pierwszą polską triumfatorką Wimbledonu.

Nic dziwnego, że okazałe zwycięstwo z Amandą Anisimovą wzbudziło wiele zachwytów w kraju, ale i za granicą. Świątek znalazła się na ustach całego tenisowego świata. Dzień później dołączył do niej również Jannik Sinner, który w finałowym starciu męskiej rywalizacji pokonał Carlosa Alcaraza, przerywając tym samym jego serię zwycięstw brytyjskiego turnieju.

Jak nakazuje jedna z tradycji Wimbledonu, triumfatorzy pojawili się na tzw. Kolacji Mistrzów, w ramach której wystąpili razem na scenie w roli tancerzy. Niestety w miarę upływu czasu coraz częściej do głosu dochodzą osoby, których sukces Świątek nie wprawił w zachwyt.

Nagła przemiana Nicka Kyrgiosa. Niedawno chwalił Świątek. Teraz wbija szpilę
Po deklasacji w finale Wimbledonu głos ws. Igi Świątek zabrał między innymi znany skandalista świata tenisowego Nick Kyrgios. Australijczyk tuż po zakończeniu starcia raszynianki udzielił wywiadu, w którym przyznał, co zrobiłby na miejscu kompletnie zdominowanej Anisimovej.

Przy okazji pozwolił sobie na kilka ciepłych słów względem osiągnięć polskiej tenisistki. Była to miła odmiana w wykonaniu Kyrgiosa, który ostatnimi czasy raczej nie wypowiadał się na temat koleżanki po fachu w superlatywach.

Jak się jednak okazało Kyrgios nie czekał zbyt długo, aby ponownie wbić szpilę w Świątek. Po triumfie Jannika Sinnera, Australijczyk postanowił przypomnieć całemu światu, że tegoroczni zwycięzcy Wimbledonu nie tak dawno temu mieli problemy dotyczące dopingu. Obydwoje otrzymali od swoich federacji zawieszenie (Włoch na trzy miesiące, Polka na symboliczny miesiąc). Dla Kyrgiosa tak szybki powrót do rywalizacji wspomnianych zawodników był nie do zaakceptowania. Teraz, w obliczu wygrania przez nich tytułów mistrzowskich, 30-latek znów postanowił wyrazić swoje oburzenie tą sytuacją.

Co ciekawe, Kyrgios nie jest jedyną osobą, która umniejsza sukces Świątek.Na podobny ruch pozwoliła sobie niegdysiejsza liderka rankingu WTA Karolina Pliskova. Czeska tenisistka stwierdziła, że gdyby Świątek zmierzyła się w finałowym starciu z Aryną Sabalenką, losy najważniejszego meczu Wimbledonu mogłyby wyglądać zgoła inaczej.