Iga Świątek ma za sobą dotkliwą porażkę w Madrycie. Z tego powodu polska tenisistka przez ostatnie dni nie odzywała się do swoich kibiców. Teraz jednak postanowiła przerwać milczenie. Okazuje się, że dotychczasowe spekulacje na jej temat nie okazały się prawdą. O co dokładnie chodzi? Prezentujemy szczegóły.
Bolesne porażki Igi Świątek
W ostatnim czasie nad Igą Świątek zawisły prawdziwe czarne chmury. W ostatnich latach swojej kariery słynna tenisistka przyzwyczaiła kibiców do swoich spektakularnych zwycięstw i bicia kolejnych rekordów. Niestety w ostatnim czasie zawodniczka ma spory problem, aby awansować do finałów rozgrywanych turniejów. Przełomu nie przyniosły nawet zmagania w Indian Wells, Stuttgarcie i Madrycie, gdzie jeszcze niedawno radziła sobie imponująco.
Sytuacja ta powoduje liczne dyskusje na temat ewentualnych zmian, które pozwoliłyby Idze powrócić na szczyt rankingu WTA. Na tapet najczęściej brany jest temat trenera, który kieruje zawodniczką od października. Wiele osób podkreśla bowiem, że pod skrzydłami Wima Fissette’a nie odniosła ona jeszcze żadnych sukcesów. Sam szkoleniowiec podkreśla jednak, że na efekty ich pracy trzeba jeszcze trochę poczekać.
Oliwy do ognia w ostatnich dnia dolała jednak porażka 23-latki podczas półfinału turnieju w Madrycie, w który przegrała (1:6, 1:6) z amerykanką Coco Gauff. Przegrana ta była na tyle bolesna dla raszynianki, że ta postanowiła na chwilę zniknąć z sieci. Dopiero teraz zdecydowała się przerwać milczenie. I to z prawdziwym impetem. Okazało się, że tenisistka zdecydowała się zaprzeczyć dotychczasowym spekulacjom. Jakim?
Inni sportowcy biją na alarm ws. Świątek
Warto dodać, że ostatnie porażki Igi Świątek wpływają nie tylko na kibiców, ale także innych tenisistów. Okazuje się, że poważne uwagi co do ostatnich poczynań raszynianki, zgłosił były zawodnik Michał Dembek. Tenisista podczas turnieju w Madrycie zauważył coś, co mocno go zaskoczyło. Chodzi o nietypowy kanał komunikacji w sztabie 23-latki. Jego zdaniem można odnieść wrażenie, że na pierwszym planie wcale nie jest Fissette.
Dosyć mnie to mocno dziwi, jeżeli chodzi o komunikację w boksie, że Iga Świątek mówi coś po polsku. Przecież dobrze wiemy, że Wim Fissette nie rozumie polskiego na tyle dobrze, żeby doskonale wiedzieć, co Iga do niego mówi. Wim odpowiada po angielsku – mówił w “Sofie Sportowej”.
Tymczasem Iga Świątek zdecydowała się po raz pierwszy zabrać głos w mediach społecznościowych po przegranej w półfinale Madryt Open. Niespodziewanie zdementowała pojawiające się od pewnego czasu plotki. Czy polska zawodniczka zrobi sobie przerwę w karierze? Znamy odpowiedź na to pytanie.
Iga Świątek spotkała się z ważną dla siebie osobą
Przez ostatnie trzy tygodnie Iga Świątek jedynie sporadycznie odzywała się do swoich obserwatorów w mediach społecznościowych. W tym czasie opublikowała jedynie dwa wpisy związane z jej współpracami reklamowymi. Tenisistka milczała także tuż po swojej porażce w Madrycie. Teraz jednak zdecydowała się udostępnić ważny komunikat.
Okazało się, że Iga Świątek postanowiła wysłać w świat jasny sygnał. Raszynianka się nie poddaje i dalej walczy o kolejne punkty w rankingu. Jak podkreśliła, obecnie jest pełna nadziei i nie może się już doczekać kolejnych sportowych wyzwań. Dodajmy, że do postu załączone zostały fotografie z jej pobytu w stolicy Hiszpanii.
Dzięki Madryt. Kolejny solidny turniej, mimo że oczywiście walczyłam o lepszy wynik. Jak co roku, spędziłam wspaniały czas w mieście i bardzo to doceniam. Jedziemy dalej, z kolejnymi wyzwaniami i nadziejami. Do zobaczenia! – napisała.
To jednak jeszcze nie wszystko. Tenisistka postanowiła także odnieść się do dotychczasowych spekulacji. Okazuje się, że 23-latka nie zamierza robić sobie żadnej przerwy i już wkrótce weźmie udział w turnieju w Rzymie, który zorganizowany zostanie w dniach 6-18 maja.
Polska zawodniczka jest już nawet we Włoszech i na miejscu miała okazję spotkać się ze swoją koleżanką z kortu, Mają Chwalińską. Obie tenisistki znają się od prawie 14 lat. W lutym tego roku Chwalińska zdecydowała się nawet ujawnić kulisy ich relacji. Okazało się wówczas, że zawodniczki bardzo się przyjaźnią. Ich wspólne zdjęcie znaleźć można poniżej.
No tak, z Igą znamy się od 10. roku życia, jesteśmy tym samym rocznikiem. Jeździłyśmy przez lata na te same turnieje, miałyśmy dużo wspólnych wyjazdów. Przyjaźnimy się, cieszę się, że ostatnio jest coraz więcej turniejów, w których gramy obie i możemy się tam też spotkać. Mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej, bo to będzie znaczyło, że ja pnę się w rankingu – mówiła na antenie TVP Sport.