Coco Gauff i Jasmine Paolini w finale turnieju WTA 1000 w Rzymie to z pewnością nie jest wymarzony scenariusz dla Igi Świątek. Amerykanka, tak samo, jak jej rodaczka Jessica Pegula, już wie, że wyprzedzi Polkę w rankingu, teraz walczy tylko o wypracowanie jak największej przewagi. Zagrożenie czyha jednak również ze strony Włoszki.
W ostatnim oficjalnym zestawieniu WTA Iga Świątek zajmuje drugie miejsce, ale już od kilku dni wiadomo, że wkrótce się z nim pożegna. Podczas gdy Polka odpadła w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie, jej bezpośrednie rywalki dobrze się w nim spisały, bądź wciąż spisują.
Co prawda Jessica Pegula pożegnała się z rywalizacją na tym samym etapie co nasza zawodniczka, ale w przeciwieństwie do niej w stolicy Włoch mogła tylko zyskać, nie broniła tu żadnych punktów, a uzyskane 65 wystarczyło, by przegonić ją w rankingu.
Coco Gauff natomiast nie tylko wybroniła dorobek z zeszłego roku, ale jest już 260 pkt na plusie. Jeśli zwycięży w finale, zwiększy się on o kolejne 350 oczek, a przewaga nad Świątek wzrośnie. W przypadku przegranej 21-latki sytuacja naszej zawodniczki pogorszy się jednak jeszcze bardziej.
Iga Świątek może spaść na piąte miejsce
Okazuje się bowiem, że w najczarniejszym scenariuszu, w najnowszym rankingu WTA Polka może spaść nie na czwarte, a… piąte miejsce. Wyprzedzić mogą ją nie tylko Amerykanki, ale także… Jasmine Paolini. By tak się stało, musi ona zwyciężyć w sobotnim finale.
W zestawieniu live Włoszka obecnie traci do naszej reprezentantki 323 pkt. Ewentualny triumf pozwoli zatem nieznacznie, ale wyprzedzić ją w rankingu.