Iga Świątek zmaga się z poważnymi trudnościami przed turniejem na kortach im. Rolanda Garrosa. Belgijscy dziennikarze coraz częściej wskazują na brak znaczącej poprawy formy pod okiem Wima Fissette’a. “Gdy w październiku 2024 r. oficjalnie ogłoszono współpracę Wima Fissette’a i Igi Świątek, mówiło się, że trener z Limburgii znalazł wymarzoną pracę u numeru jeden na świecie” — zaczynają Belgowie.
Jesienią 2024 r. ogłoszono, że Wim Fissette podejmie się poprowadzenia Igi Świątek. Belgijskie redakcje uznały to wówczas za duży przywilej dla trenera z Limburgii. Równocześnie twierdzono, że Polka jest liderką światowego rankingu, lecz obecnie trudno jej nawiązać do sukcesów wypracowanych w ubiegłych sezonach. Teraz jest jednak jeszcze gorzej.
Świątek podczas turnieju w Rzymie, gdzie broniła tytułu, przegrała już w trzeciej rundzie z Danielle Collins. Porażka powoduje, że Polka w najnowszym notowaniu może spaść nawet na piąte miejsce. Jej sytuacji przyjrzeli się belgijscy dziennikarze.
“Pokonana w trzeciej rundzie w Rzymie Polka przyjedzie na Roland Garros z kryzysem pewności siebie” — pisze DH les Sports.
“Gdy w październiku 2024 r. oficjalnie ogłoszono współpracę Wima Fissette’a i Igi Świątek, mówiło się, że trener z Limburgii znalazł wymarzoną pracę u numeru jeden na świecie. Dominująca, zwłaszcza na kortach ziemnych, polska zawodniczka emanowała wielkim spokojem, pomimo miesięcznego zawieszenia za doping. Siedem miesięcy później wszystko runęło, niczym domek z kart” — pisze belgijski dziennikarz Christophe Verstrepen.
“Wymarzona praca Wima Fissette’a nie jest już tylko marzeniem” — dodają Belgowie, odnosząc się do trudnego momentu w karierze Polki.
Świątek wraca tam, gdzie objawiła się światu
Wiadomo już, że Świątek nie przewiduje dodatkowych występów przed wyjazdem do Paryża, wybierając treningi za zamkniętymi drzwiami. W poprzednich latach to właśnie korty Rolanda Garrosa przynosiły jej wielkie sukcesy – polska zawodniczka triumfowała tam w 2020 r. oraz w kolejnych edycjach od 2022 do 2024.
Tym razem sytuacja wygląda jednak odmiennie, zwłaszcza że w najnowszym notowaniu rankingu WTA może spaść nawet na piątą pozycję (pewne jest, że spadnie na czwarte).