16 kwietnia Iga Świątek zwyciężyła mecz 1/8 finału WTA Stuttgart przeciwko Janie Fett. Polska tenisistka była zdecydowaną faworytką w starciu z dużo niżej notowaną rywalką, dlatego nikogo przesadnie nie powinien dziwić fakt wygranej. Dużo bardziej zaskakujące było to, co wydarzyło się podczas pomeczowego wywiadu, który jednak nieco się opóźnił. To właśnie w tym momencie Iga, będąca nieświadomą pojawienia się na antenie, powiedziała coś zupełnie niespodziewanego.
W środowe popołudnie wszyscy polscy fani tenisa prawdopodobnie ściskali kciuki dwa razy. Pierwszy raz za Magdalenę Fręch, która po ciężkiej batalii ostatecznie zwyciężyła wynikiem 2:1 z mistrzynią olimpijską Sarą Errani. Chwilę później na niemieckim korcie pojawiła się natomiast Iga Świątek.
Raszynianka w teorii miała dość prostą przeprawę, bowiem musiała pokonać Janę Fett, która obecnie znajduje się na 153. miejscu w rankingu WTA. Niestety, jak zapewne dobrze pamiętają kibice, w ostatnim czasie i takie mecze potrafiły sprawić jej sporo problemów, jak chociażby starcie w 1/4 WTA Miami z Alexandrą Ealą, które sensacyjnie padło łupem reprezentantki Filipin.
Świątek nie wiedziała, że jest na antenie. Zabawna wpadka tuż po meczu z FettPoczątek spotkania z Chorwatką mógł wprawić polskich kibiców w strach. Iga zaczęła je bowiem od podwójnego błędu serwisowego. Chwilę później 23-latka weszła na odpowiednie tory i pierwszą odsłonę, mimo drobnych błędów, zwyciężyła pierwszą odsłonę spotkania przekonującym wynikiem 6:2.
Początek drugiego seta znów przywrócił nieoczekiwane uczucie strachu, bowiem Iga przegrała własny serwis, a w konsekwencji jej przeciwniczka chwilę później wyszła na dwupunktowe prowadzenie. Były to jednak ostatnie gemy, które wpadły na konto Chorwatki. Podobnie jak w pierwszym secie, tak i w drugim na tablicy wyników mogliśmy zobaczyć rezultat 6:2.
Nie no @iga_swiatek nie pokazali piłki nożnej 😂 pic.twitter.com/Gq5gAo0kOU
— Ania (@eni_87ch) April 16, 2025
Po zakończeniu spotkania przyszedł czas na standardowy wywiad pomeczowy. Reporterka stacji Canal + podeszła do Igi Świątek, lecz ich wejście na antenę nieco się opóźniło. Po chwili kibice mogli wreszcie ujrzeć obie panie, lecz sama Świątek nie była tego najwyraźniej świadoma. “To zaczęliście już pewnie pokazywać jakąś piłkę nożną?” – to pierwsze słowa, jakie wypowiedziała Świątek po wejściu na antenę. Chwilę później reporterka przeszła do faktycznego wywiadu, w żaden sposób nie komentując zaistniałej sytuacji, choć ta wyraźnie mocno ją zdziwiła, co było widać po wyrazie jej twarzy.