10 lipca 2025 roku na zawsze zapadnie w pamięci fanów polskiego tenisa. To bowiem tego dnia Iga Świątek dokonała czegoś, co przez ostatnie sezony wydawało się nieosiągalne – dotarła do finału Wimbledonu. Tym samym raszynianka stała się dopiero trzecią reprezentantką kraju nad Wisłą, której udała się ta sztuka. Za awans do ostatniej rundy brytyjskiej rywalizacji 24-latka spodziewać się może wielomilionowej nagrody. O takich luksusach mogła tylko pomarzyć pierwsza polska finalistka Wimbledonu.
Polscy fani tenisa w nawet najbardziej optymistycznych założeniach nie spodziewali się zapewne, jaką historię przyniesie nam tegoroczny Wimbledon. Dotychczas bowiem korty trawiaste nie były zbyt łaskawe dla Igi Świątek, czego odzwierciedlenie stanowią kiepskie wyniki polskiej tenisistki w tej części sezonu w ubiegłych latach. Dodatkowo na niekorzyść raszynianki przemawiał także fakt, że dotychczasowe zmagania w ramach roku kalendarzowego w jej wykonaniu wypadały zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Po zakończeniu wielkoszlemowego turnieju im. Rolanda Garrosa Świątek zrobiła sobie krótką przerwę, aby powrócić do rywalizacji przy okazji zmagań WTA Bad Homburg. W nich to 24-latka niespodziewanie dotarła aż do finału. W nim niestety musiała uznać wyższość Jessici Peguli, która wygrała spotkanie wynikiem 2:0 (6:4, 7:5).
W toczących się obecnie zmaganiach wielkoszlemowego Wimbledonu Pegula dość niespodziewanie odpadła jednak przy pierwszej możliwej okazji. Taki sam los spotkał między innymi: Paulę Badosę, Jelenę Ostapenko, Qinwen Zheng czy Coco Gauff. Świątek natomiast dzielnie przedzierała się przez kolejne rundy brytyjskiego turnieju, docierając aż do półfinału, w którym przyszło jej się zmierzyć z Belindą Bencić. Chwilę przed rozpoczęciem spotkania Polki z walki o końcowy triumf wypadła Aryna Sabalenka, która przegrała półfinałowe starcie z Amandą Anisimovą. Świątek natomiast zaprezentowała tenis na iście mistrzowskim poziomie i bez większych problemów odprawiła z kwitkiem rywalkę ze Szwajcarii. Tym samym raszynianka została trzecią Polką w historii, która zamelduje się w decydującym starciu Wimbledonu.