Iga Świątek przystąpi do rywalizacji w Wimbledonie po ośmiu miesiącach pracy z Wimem Wissette’em. A to czas, w którym pierwsze poważne wnioski ze współpracy wyciągają tenisowi eksperci. Jedno ze spostrzeżeń dotyczące braku pewności siebie tenisistki może niepokoić. Trener Paweł Ostrowski wierzy w sukces Polk i Belga, ale ma dla trenera jedną radę dotyczącą zmiany w jej sztabie. — Zmusiłby Igę do szukania nowych rozwiązań — mówi dla serwisu Sport.pl w kontekście potencjalnego nowego członka.
Druga część sezonu 2024 była wyjątkowo trudna dla Polki. To wtedy pojawiły się trudne kwestie takie jak zawieszenie za wykrycie w jej organizmie niedozwolonych substancji, rozstanie z trenerem Wiktorowskim, a także częstsze porażki, a w konsekwencji spadek w rankingu WTA. Wszystkie te tematy szeroko omawiane były w mediach, a tenisistka starała się jak najszybciej wrócić do optymalnej dyspozycji.
W ostatnim wywiadzie dla “Gazety Wyborczej” Daria Abramowicz odniosła się m.in. do zwolnienia szkoleniowca przez tenisistkę. — Sama dobiera i wybiera osoby, z którymi chce pracować. Robi to świetnie i także w tym obszarze zbudowała wartościowe kompetencje — mówiła wieloletnia członkini sztabu Świątek. — Decyzje dotyczące składu i specyfiki funkcjonowania zespołu zawsze podejmuje Iga i są to jej wybory. To się nie zmienia — dodaje w kontekście pożegnania się z Polakiem, którego zastąpił Wim Fissette.
Podszepty na temat trenera Igi Świątek
Od tej zmiany minęło już osiem miesięcy, a środowiska tenisa różnie reaguje na efekty pracy Belga z Polką. — Widzę, że Iga straciła pewność siebie — cytuje jednego ze znanych szkoleniowców serwis Sport.pl. To opinia na temat gry Świątek po rozpoczęciu współpracy z nowym szkoleniowcem.
Jednocześnie eksperci wskazują na to, że miała problemy z serwisem i zachowaniem spokoju na korcie już podczas US Open w 2024 r., gdy współpracowała jeszcze z Wiktorowskim.
Zauważają, że Fissette przejmował tenisistkę, gdy ta była w dołku ze względu na wymienione wcześniej problemy, co sprawia, że obie strony potrzebują czasu na wyraźne efekty. Jednocześnie chcieliby zobaczyć już teraz zawodniczkę, która nie popełnia tak wielu błędów i wygrywa seryjnie mecze.
— Z elementów gry techniczno-taktycznych nie widzę jakichś wielkich rewolucji. Natomiast widzę fale Dunaju — zaskakuje w rozmowie ze Sport.pl trener Paweł Ostrowski, który prowadził Angelique Kerber
Chodzi o to, że Iga potrafi zagrać świetną końcówkę drugiego seta w półfinale Roland Garros z Sabalenką, po czym od początku trzeciego seta widzimy tę samą Sabalenkę, którą oglądaliśmy, z pełną koncentracją i z jej stylem, natomiast u Igi widzimy, jak koncentracja spadła. Wcześniej aż takich skoków w nastawieniu Igi nie było, nie było aż takiego podenerwowania, usztywnienia, aż takiego zrywania uderzeń — analizuje szkoleniowiec i chce, by Świątek częściej popisywała się bardziej ryzykownymi serwisami.
Ma też radę dla Fissette’a, jak zmienić sztab, by poprawić wyniki swojej podopiecznej. —Warto byłoby wziąć sparingpartnera, który zmusiłby Igę do szukania nowych rozwiązań w obronie. I do doskonalenia gry kątowej. Rywalki zaczęły grać Idze bardzo ciasne crossy, a Iga nie zawsze ma na to odpowiedzi — zauważa.