Borys Szyc “przyłapany” podczas Roland Garros. Aktor wprost o grze Świątek
Iga Świątek pokonała Jaqueline Crisitian i awansowała do czwartej rundy Roland Garros, w której zagra z Jeleną Rybakiną. Ostatni mecz Polki na kortach w Paryżu z wysokości trybun śledził Borys Szyc, który później swoimi wrażeniami podzielił się w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet. Aktor zrecenzował grę naszej reprezentantki i odniósł się do meczu, jaki teraz czeka piątą rakietę świata.
Iga Świątek w Paryżu broni tytułu i stoi przed szansą na to, by po raz pierwszy od roku zagrać w finale turnieju WTA. Polka dotarła już do czwartej rundy Roland Garros, pokonując po drodze Rebeccę Sramkovą, Emmę Raducanu i Jaqueline Cristian. Zawodniczka, która obecnie plasuje się na piątym miejscu w światowym rankingu, nie straciła po drodze żadnego seta, chociaż w ostatnim meczu musiała sporo się natrudzić.
Świątek bowiem pewnie wygrała pierwszą partię (6:2), ale w drugiej miała już problemy, by wyraźniej zaakcentować przewagę. Rumunka ugrała w sumie pięć gemów, ale i tak musiała uznać wyższość naszej reprezentantki. Jej występ z wysokość trybun śledził Borys Szyc, który swoimi wrażeniami podzielił się później w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.”Iga była bardzo pewna siebie. W pierwszym secie poszła jak burza i to był taki naprawdę dobry prognostyk na to, co stanie się później. Drugi set zawsze jest trudniejszy, bo po takiej łatwej wygranej w pierwszym secie psychicznie troszkę inaczej się ustawiasz. No ale wytrzymała do końca pomimo niełatwych warunków” – powiedział, nawiązując do wysokich temperatur panujących w piątek.