Iga Świątek otrzymała bolesną lekcję po swoich rozczarowujących porażkach w Indian Wells i Miami. Po przegranej w półfinale w Indian Wells światowa „dwójka” opublikowała w mediach społecznościowych długie oświadczenie, w którym przeprosiła za uderzenie piłki w kierunku chłopca do podawania piłek. Przyznała także, że doszła do „bolesnego uświadomienia” dotyczącego rankingu, które mocno nią wstrząsnęło.
Legenda tenisa, Mats Wilander, skomentował sytuację, sugerując, że Świątek nie powinna skupiać się na punktach rankingowych. Według siedmiokrotnego mistrza wielkoszlemowego, jest to sygnał, że czterokrotna triumfatorka Roland Garros „nie jest w dobrym stanie psychicznym”.
Mimo że Świątek regularnie osiąga fazy końcowe turniejów, początek sezonu nie jest dla niej udany. Polka nie awansowała do żadnego finału od czasu triumfu na Roland Garros w 2023 roku.
W styczniu w Australian Open miała piłkę meczową w półfinale przeciwko Madison Keys, ale ostatecznie przegrała. Od tego czasu poniosła porażki z Jeleną Ostapenko, Mirrą Andriejewą i Alexandrą Ealą.
Andriejewa pokonała Świątek dwukrotnie – w ćwierćfinale turnieju w Dubaju oraz w półfinale Indian Wells. To właśnie ta druga porażka szczególnie dotknęła Polkę. W trakcie meczu w frustracji uderzyła piłkę w kierunku swojego boksu, jednak o mały włos nie trafiła chłopca do podawania piłek.
23-latka później opublikowała na Instagramie obszerne oświadczenie, przyznając, że nie jest dumna ze swojego zachowania i przeprosiła chłopca.
Świątek otwarcie przyznała także, że trudno jej zaakceptować swoją obecną pozycję w rankingu oraz fakt, że nie może walczyć o powrót na pierwsze miejsce po zawieszeniu za doping w zeszłym roku. Przez tymczasowe wykluczenie nie mogła wystąpić w trzech ważnych turniejach, co negatywnie wpłynęło na jej sytuację rankingową.
„Na Bliskim Wschodzie dotarło do mnie, że wynik mojego pozytywnego testu, opuszczenie dwóch wysoko punktowanych turniejów w październiku oraz wyjątkowe wyniki z zeszłego roku (wygranie czterech turniejów rangi 1000 i Wielkiego Szlema w pierwszej połowie sezonu) nadal będą miały wpływ na mój ranking i praktycznie odbierają mi szansę na powrót na pierwsze miejsce. Ta świadomość bardzo mnie zasmuciła. Można to było zobaczyć na korcie w Dubaju” – napisała Świątek.
Wilander skomentował sytuację Polki w ostrych słowach, podkreślając, że nie powinna przejmować się rankingiem.
„Martwi się rzeczami, o które absolutnie nie powinna się martwić, co oczywiście nie jest łatwe do zrobienia” – powiedział Wilander w rozmowie z TNT Sports.
„Ale jeśli martwisz się punktami rankingowymi z poprzedniego roku, będąc tak dominującą tenisistką jak Iga Świątek, byłą numerem jeden na świecie i wielokrotną mistrzynią Wielkiego Szlema… to znak, że nie jesteś w dobrym stanie psychicznym.”
Szwed dodał, że w swojej karierze nigdy nie przejmował się punktami rankingowymi.
„To coś, o czym topowi zawodnicy nie myślą. Punkty przyjdą same. Nie przejmujesz się rankingiem, nie przejmujesz się pieniędzmi, nie przejmujesz się wieloma rzeczami” – zaznaczył Wilander.
Sugerował również, że Świątek powinna „przemyśleć swoje podejście” i skoncentrować się na wygrywaniu meczów, a nie analizowaniu rankingu.
„Nie możesz nic zrobić z punktami rankingowymi. Jeśli wygrywasz, zdobywasz punkty. Jeśli przegrywasz, dostajesz mniej punktów – to proste” – powiedział.
„Powinna powiedzieć sobie: ‘Nie ma znaczenia, jak dobrze gram, liczy się tylko wygrywanie meczów. Nawet jeśli gram źle, ale wygram, to powinno mi dać ogromną pewność siebie’.”
Świątek straciła pierwsze miejsce na rzecz Aryny Sabalenki pod koniec 2024 roku i jak dotąd nie udało jej się go odzyskać. W najbliższych tygodniach będzie bronić tytułów w Madrycie, Rzymie i na Roland Garros, co oznacza, że trudno jej będzie zwiększyć swój dorobek punktowy i powrócić na szczyt rankingu.